Majorka, miejsce niezwykłe, pełne bajkowych plaż, malowniczych zatoczek, turkusu morza. Zaledwie kilka dni na tej malowniczej na wyspie sprawi, że naładujemy biologiczny zegar na kilka kolejnych miesięcy, a przy okazji zobaczymy niezwykłe miejsca stworzone przez człowieka, zainspirowane przez naturę, inspirujące do powstania najsłynniejszych filmowych obrazów, jak choćby „Atlasu Chmur”.
Po pierwsze Palma de Mallorca, stolica Balearów i chyba najważniejszy port Morza Śródziemnego. Tu niewątpliwie należy zobaczyć majestatyczną, masywną, gotycką katedrę La Seu, jedną z najświetniejszych budowli sakralnych Hiszpanii. Powstała z piaskowca, a prace nad nią trwały od roku 1230 i to przez ponad 400 lat. Naturalnie obowiązkowo należy zwiedzić stare miasto, pełne urokliwych uliczek, stylowych kamienic z kutymi balkonami. Tuż przy katedrze wznosi się dawna siedziba władców mauretańskich, a później królów Majorki - Palau de Almudaina.
Bez wątpienia, istotnym punktem programu jest Sa Calobra. To głęboka zatoka leżąca w paśmie górskim Serra de Tramuntana. I choć jeszcze do roku 1932 r. znajdowała się tu zaledwie mała osada rybacka, rozwój turystyczny Majorki sprawił, iż dziś do zatoki prowadzi niezwykła trasa okalająca górskie zbocza. Piękna i niebezpieczna, widokowa i przerażająca, gdzie na centymetry mijają się samochody, a autokary wycieczkowe hurtem zajmują drogę o stałych porach. Warto jednak przebyć ten 12-kilometrowy odcinek w obie strony. Przy okazji ujrzymy tunele częściowo wykute w skale, tzw. wrota do raju, ogromne skały, gdzie błękit nieba zlewa się z turkusem morza. Ciekawym miejscem jest także leżące opodal, Sanktuarium Monasteri de Lluc, duchowne centrum Majorki. Warto wiedzieć, iż do zatoki najlepiej udawać się w godzinach porannych, tak jak autokary wycieczkowe, które zaczną wracać sznureczkiem w godzinach południowych, blokując drogę.
Kilkadziesiąt kilometrów od Sa Calobra, w Soller, zachował się klimat dawnej Majorki i jej tradycyjnej zabudowy. Atrakcji dopełni podróż zabytkowym tramwajem zmierzającym w stronę Puerto del Soller - przystani i niewielkiej plaży w centrum. Wokół urokliwe kawiarnie i restauracje z widokiem na zatokę i góry. Warto spróbować wyśmienitej zupy z langusty.
Na szczególne uznanie zasługuje Valldemossa, niewielka hiszpańska miejscowość malowniczo położona na wzniesieniu u podnóża gór Serra de Tramuntana. Kamieniczki w pięknym kolorze piaskowca i wąskie ulice miasteczka stromo przyklejone są do górskiego zbocza. Z miastem tym związany był Fryderyk Chopin i George Sand. Znajdujący się tu klasztor stanowi wizytówkę miasta, a historia jego sięga XIV. Dziś w nim odbywają się koncerty fortepianowe z muzyką Chopina.
Cala D’or z pewnością należy do charakterystycznych miejsc wyspy. Wszystko za sprawą białej zabudowy miasta, zupełnie odbiegającej od piaskowego klimatu Majorki, a nawiązującego do stylu mauryjskiego. Tutejszy port, choć niewielki, epatuje luksusem i przepychem, zarówno za sprawą cumujących tam jachtów, jak i pobliskich restauracji. Wieczorny spacer promenadą jest czystą przyjemnością.
Podróżując po wyspie, warto, choć na chwile zatrzymać się w Santanyi, małym zabytkowym miasteczku, którego urok tkwi w barwie pomarańczowego piaskowca. Do centrum prowadzi brama z wieżą La Porta Murada, a na placu miasta zastaniemy XVII kościół Esglesia de Sant Andreu oraz ratusz. Na rynku miasta rośnie piękne leciwe drzewo, w którego cieniu przyjemnie wypić kawę i skosztować lokalnych tapas.
Majorka słynie z pięknych plaż. Na wyspie występują zarówno te długie, piaszczyste, jak i mniejsze, kamieniste o charakterze osłoniętych zatok. Szczególnie warto zobaczyć plażę Es Trenc na południu wyspy. To 4 kilometry białego piasku i turkusowej wody. Wzdłuż plaży ciągnie się piniowy lasek. To raj dla spragnionych ciszy i kontaktu z naturą plażowiczów. Południowa część plaży jest zajmowana przez naturystów:).
Nas urzekły zatoki, których skały przygotowano specjalnie z myślą o skokach wprost do przejrzystej wody. Widok niczym z filmu, a przeżycie niezwykłe. Co ważne, tutejsze skały wyposażone są w odpowiednie barierki, za pomocą których można wydostać się z morza, uciekając przed falami. Takie atrakcje znajdziemy m.in. na Cala D’or, czy Cala Figuera. W pobliżu Cala Figuera spotkamy osobliwy cud natury, okazały i niezwykły łuk skalny w kształcie mostu, zwany Es Pontas, wystający z morza.
Szukając przygód, warto udać się do Smoczych Jaskiń w Porto Cristo. Coves del Drac sięgają 2,4 kilometra długości i nawet 25 metrów wysokości. Zobaczyć tam można mnóstwo stalaktytów i stalagmitów. Jaskinia skrywa w sobie Jezioro Martel, jedno z największych podwodnych jezior świata (długie na 177 metrów i szerokie na 230). Odbywają się przy nim koncerty z efektami świetlnymi. Gwarantowane niezwykłe przeżycie.
Na uwagę zasługuje również Cap de Formentor zwany też „miejscem spotkań wiatrów”. Wieńczy północno-zachodni kraniec wyspy. Rozciągając się na długości 20 km, stanowi jednocześnie przedłużenie gór Serra de Tramuntana. To piękne widokowe miejsce z latarnią morską el Far de Formentor, zbudowaną w 1860 r.
Właśnie tu określenie „żerujący na turystach” nabrało sensu i nowego wymiaru. Wszystko za sprawą stada dzikich kozic, które zdominowały piękne widoki. Odważne, ciekawskie, a nawet lekko zadziorne zaczepiają gości, podkradając zarówno jedzenie, jak i miejsce wypoczynku. Szturchają filiżanki z kawą i obsesyjnie wciskają się pod plażowe parasole wypoczywających turystów. Wszelka ludzka niesubordynacja jest szybko karcona uderzeniem „z główki”.
Taki zabawny obraz jednego z najpiękniejszych zakątków Majorki pozostawiają na gościach buńczuczne kozice.
Zwolennicy pobytu na łonie natury powinni korzystać z uroków morza i okolicznych zatok, perełek wyspy. Bo tu nie dość, że woda zaprasza do ciepłej kąpieli, to osobliwe wybrzeże zapewnia idealne warunki, by porzucić lęki i skoczyć wprost w turkusową toń. Dreszczykiem emocji, na miarę Cliff Diving gwarantowany. Większość plaż zagospodarowana jest z myślą o śmiałkach takich wariacji, niemal uwzględniając poziom trudności. Słonce, ciepły wiatr i przejrzysta woda, a najmniejszy skok będzie niczym szaleństwo rodem z rajskiej plaży.
Odwiedzając Parc Natural S'Albufera de Mallorca, znajdujący się pomiędzy Alcudią a Can Picafort będzie nam dane podziwiać wiele gatunków ptaków m.in. czaplę białą. Spotkać też można tu konie Camargue.
Z kolei Botanicactus stworzono z myślą, nie tylko o klujących roślinach. Piękne, ogromne, kolorowo kwitnące, tworzące osobliwy klimat miejsca, przeniosą nas w niezwykłe rejony południowych miejsc. Znajdują się tu liczne gatunki krzewów i drzew, m.in. drzew oliwnych, migdałowych, cyprysowych czy sosen. Posiada też rzadkie okazy, w tym ogromny kaktus z Arizony, liczący ponad 300 lat. W sumie na 150 tysiącach metrów kwadratowych mieści się ponad 1000 gatunków roślin, w tym tropikalnych. Dzieci z pewnością zabawią przy tutejszym ptactwie, zamieszkującym partię poświęconą roślinności Majorki. Znajduje się tu również największe na Balearach jezioro. Jego wielkość wynosi 10 000 metrów sześciennych. Botanicactus leży na południowo-wschodnim wybrzeżu Majorki, w miejscowości Ses Salines i z pewnością należy do jednej z największych atrakcji turystycznych w tej części wyspy.
Majorka, choć zamieszkana od tysiącleci, sprawia wrażenie rajskiej wyspy. Wyjątkowy zapach ziemi i wiatru, słona, przejrzysta woda, doskonała kuchnia i pejzaż, który kreowała dłoń matki natury, to tylko nieliczne atrakcje. Zapewniam, że na jednej wizycie się nie skończy, bo tajemnic i cudów wyspa ma wiele. Każde jest warte ujrzenia, wspomnienia i utrwalenia. Dlatego tu wracam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz